NFL
Żal po jego śmierci jest ogromny foto: AKPA

Tomasz Jakubiak zmarł 30 kwietnia. Przez ponad rok dzielnie walczył z groźnym nowotworem, ale niestety odszedł w czasie leczenia w Grecji. Na 13 maja zaplanowano pogrzeb szefa kuchni, tak dobrze znanego widzom z programów telewizyjnych. Ostatnim życzeniem Jakubiaka było, aby żałobnicy pojawili się na jego pożegnaniu nie w czarnych czy ciemnych, a jasnych i kolorowych strojach. Tę prośbę przekazali w mediach społecznościowych bliscy zmarłego.
Tomasz Jakubiak o swojej bardzo ciężkiej chorobie dowiedział się w marcu 2024 r., ale przez 6 miesięcy nie mówił o niej publicznie. Dopiero gdy mocno schudł, zdradził, z czym się zmaga. Dłużej nie dało się ukrywać, że dzieje się z nim coś niedobrego.
Na początku choroby bardzo się wstydził. Ja przypomnę, że wszyscy myśleli, że Tomek się odchudził. Część Tomka wstydziła się tego, że jest słaby i chory. Nie chciał też pokazywać jakiejś części swojej choroby na początku, np. tego, że ma kroplówkę podłączoną. Choroba postępowała i wtedy Tomek coraz bardziej pokazywał przerażające oblicze choroby i cierpienia – mówiła Dorota Wellman już po śmierci Tomasza.
Jakubiak walczył z trudnym przeciwnikiem – rakiem jelita cienkiego i dwunastnicy, który rozsiał się do kręgosłupa i miednicy. Mimo leczenia w Polsce, Izraelu i Grecji szefa kuchni nie udało się uratować.
Jakubiak zmarł 30 kwietnia. Niespełna 2 tygodnie później zaplanowano jego pogrzeb. Tomasz miał prośbę do żałobników, aby na jego ostatnim pożegnaniu wszyscy pojawili się w kolorowych albo jasnych ubraniach, a nie w czarnych czy ciemnych strojach symbolizujących smutek po ogromnej stracie. Spełnienie ostatniej woli Tomka będzie bardzo trudne, bo szef kuchni budził powszechną sympatię, a żal po jego śmierci jest ogromny.
Kościół, w którym odbywa się uroczystość, utonął w kwiatach i kolorach, a żałobnicy pojawili się w nietypowych, jasnych strojach. Żona Tomka miała wpięte we włosy dwa niewielkie, różowe kwiaty, a do klapy marynarki przypięła różową apaszkę.
