NFL
Irracjonalne zachowanie sprawcy po krwawym ataku. Powtarzał dwa słowa. Wyciekły szokujące szczegóły

To już nie tylko tragedia. To początek czegoś, co trudno nawet nazwać szaleństwem. 22-letni student, który miał dokonać masakry na Uniwersytecie Warszawskim, zaraz po zatrzymaniu zaczął wypowiadać niezrozumiałe rzeczy. Ponoć przekonywał, że jest “wilkiem” i “predatorem”. Miał skrajne wahania nastrojów. Raz milczał i wyglądał na spokojnego, po chwili jakby wpadał w trans, całkowicie odcięty od tego, co działo się wokół. Funkcjonariusze nie wierzyli, co słyszą.
Jak ustalili dziennikarze TVN24 na podstawie własnych źródeł, mężczyzna nie był agresywny wobec policjantów, ale jego stan psychiczny natychmiast wzbudził niepokój. W jednej chwili zachowywał się spokojnie, a w następnej wygłaszał chaotyczne zdania, jakby był całkowicie oderwany od rzeczywistości. Stacja cytuje słowa, które miał wypowiedzieć po zatrzymaniu: – “Jestem predatorem. Jestem wilkiem”.
Do tragedii doszło w środę po godzinie 18:40, przy Auditorium Maximum na kampusie głównym UW. Napastnik zaatakował 53-letnią pracownicę administracyjną uczelni siekierą. Kobieta zginęła na miejscu. Chwilę później zranił 39-letniego strażnika, który próbował interweniować. Mężczyzna trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami dłoni i głowy, na szczęście jego stan się poprawia.
22-latek został obezwładniony m.in. przez funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, który przebywał na miejscu w związku z wykładami otwartymi, w których brał udział m.in. minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Sprawca nie stawiał oporu. Tuż po zatrzymaniu został zabezpieczony w specjalnym kaftanie i hełmie ochronnym – właśnie w takim stroju uwieczniono go na zdjęciu, które obiegło media społecznościowe.
Zatrzymany student obecnie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. W czwartek, 8 maja mają zostać przeprowadzone z nim czynności procesowe. Jego motyw wciąż pozostaje nieznany.
Uczelnia ogłosiła żałobę. Rektor UW mówił o “potrójnej tragedii”: śmierci pracownicy, zranieniu strażnika i fakcie, że sprawca był studentem uczelni. Juwenalia zostały przełożone. 8 maja odbyła się uroczystość upamiętniająca ofiarę. Była sumienną i cenioną pracownicą. Osierociła troje dzieci.
