“Czarna lista” Szymona Marciniaka. Oto co działo się w szatni Barcelony

“Szymon Marciniak wydłuża swoją czarną listę Barcelony” — pisze Sport.es, przypominając bilans spotkań Barcy prowadzonych przez naszego arbitra. Według serwisu rozgoryczeni decyzjami Polaka są nie tylko piłkarze czy trener. Oburzenie sięga o wiele wyżej.

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
“Całkowite oburzenie FC Barcelony na sędziów i UEFA. Po meczu w szatni zapanowało poruszenie, a klub nie mógł uwierzyć, jak bardzo zmienił się bilans spotkań z Interem” — pisze kataloński “Sport” po wtorkowej przegranej

Tuż po zakończeniu spotkania piłkarze mieli ogromne pretensje do Szymona Marciniaka. Najpoważniejsze dotyczyły braku podyktowania rzutu karnego za faul na Lamine Yamalu.

Czytaj także: Zwrot w sprawie Szymona Marciniaka. Hiszpan przeanalizował jego cztery “błędy”
Hiszpanie piszą o oburzeniu władz klubu
— To nie pierwszy raz, kiedy to się stało z tym sędzią. UEFA powinna to zbadać. Mchitarjan powinien zostać wyrzucony z boiska — mówił choćby Ronald Araujo, a dziennikarze przypominają bilans spotkań FC Barcelona prowadzonych przez Marciniaka: to jedno zwycięstwo, dwa remisy i trzy porażki. “Marciniak wydłuża swoją czarną listę Barcelony” — podsumowują Hiszpanie.

Według autora artykułu polski arbiter podpadł nie tylko zawodnikom czy Hansiemu Flickowi, ale też… władzom Barcy. “Także wewnątrz klubu, mimo że ani Joan Laporta, ani nikt inny z zarządu nie złożył żadnego oświadczenia, oburzenie wobec UEFA i sędziów nie jest mniejsze niż w szatni” — czytamy.

Zupełnie inaczej w rozmowie z naszym serwisem pracę Marciniaka podsumowuje Michał Listkiewicz. — Ten mecz umocnił jego pozycję. Moim zdaniem w żadnym przypadku nie naruszył przepisów — tłumaczy nam były sędzia międzynarodowy, analizując sporne sytuacje, o których grzmią hiszpańscy dziennikarze