NFL
Problemy “bohatera z Bałut”. Uratował porzuconego noworodka, sąd się nad nim nie zlitował

Historia pana Łukasza, 37-letniego mieszkańca Łodzi, poruszyła serca Polaków. Mężczyzna, który uratował porzuconego w pustostanie noworodka, zyskał miano “bohatera z Bałut”. Niestety, zaraz po odnalezieniu dziecka trafił za kraty. Musiał odpokutować za stare grzechy. Jego obrońca poprosił, żeby zamienić mu karę więzienia na dozór elektroniczny, a do tego czasu mężczyzna mógł przebywać na wolności. Ale sąd nie uwzględnił drugiego wniosku.
Nie pomogły wysiłki znanego adwokata. Sąd nie wypuścił zza krat “bohatera z Bałut”.
Nie pomogły wysiłki znanego adwokata. Sąd nie wypuścił zza krat “bohatera z Bałut”. Foto: Monika Marczyńska/Fakt.pl, Facebook / Archiwum prywatne
We wtorek, 15 kwietnia, w jednym z pustostanów na łódzkich Bałutach, pan Łukasz wraz z dwoma kolegami – Przemkiem i Adamem – dokonał szokującego odkrycia.
Bez wahania wezwaliśmy pomoc – wspominał w rozmowie z dziennikarką “Faktu” pan Adam, jeden z uczestników zdarzenia.
Służby szybko przybyły na miejsce, a dziewczynka, której nadano imię Jagódka, została przewieziona do szpitala. Jej stan powoli się poprawia. Podczas interwencji służb doszło jednak do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Policjanci, po wylegitymowaniu mężczyzn, zatrzymali pana Łukasza. Okazało się, że 37-latek był poszukiwany w związku z wyrokiem za zniszczenie mienia – uszkodzenie samochodu. “Bohater z Bałut” musi spędzić za kratami pół roku.
Na pomoc panu Łukaszowi ruszył łódzki adwokat Tomasz Barański, który zdecydował się reprezentować mężczyznę pro bono, nie biorąc ani złotówki wynagrodzenia. Mecenas złożył wniosek o odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego, co pozwoliłoby mężczyźnie wrócić do rodziny. Zamiast w więzieniu, mógłby odbywać wyrok w domu, nosząc specjalną elektroniczną bransoletę monitorującą jego lokalizację. Adwokat poprosił także, żeby do czasu rozpatrzenia wniosku “bohater z Bałut” został wypuszczony i na decyzję oczekiwał na wolności.
W poniedziałek 5 maja, przed południem odbyło się posiedzenie w tej sprawie.
Sąd nie uwzględnił wniosku o zwolnienie pana Łukasza z aresztu. Nie wzięto pod uwagę szczególnych okoliczności tej sprawy. Szkoda
— mówi “Faktowi” mecenas Tomasz Barański.
Pod koniec miesiąca powinno dość do kolejnego posiedzenia, które ma ostatecznie zdecydować, czy uda się zamienić pobyt za kratami na dozór elektroniczny dla “bohatera z Bałut”.
