NFL
Karol Nawrocki odpowiada na doniesienia Onetu w sprawie mieszkań

Opiekowałem się starym schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go. Jest na to masa dowodów, do których nie sięgacie — mówił do dziennikarzy kandydat PiS na prezydenta. W ten sposób odniósł się do ustaleń Onetu dotyczących ukrytego mieszkania i opieki nad schorowanym panem Jerzym, 80-latkiem, który przebywa w Domu Opieki Społecznej.
Swoją odpowiedź Karol Nawrocki zaczął od stwierdzenia, że “uczestniczymy w nierównych wyborach prezydenckich”, a PiS pozbawiony jest środków na kampanię prezydencką. Atakował także Telewizją Publiczną.
— Ostatecznie skończyło się to tym, że jestem według prawa właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy, bo ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, a ja nie czerpałem żadnych korzyści finansowych. Do dziś ponoszę opłaty finansowe za to mieszkanie. To jest 28-metrowa kawalerka — mówił Karol Nawrocki.
Człowiek, któremu przez wiele lat pomagałem, jest teraz w DPS-ie. Ja tę informację także otrzymałem, tak jak otrzymały ją media. Wszystkie kwestie prawne i własnościowe tego mieszkania zostały wyjaśnione w czasie wielomiesięcznego postępowania ABW, gdy otrzymywałem certyfikat dostępu do informacji ściśle tajnych UE — kontynuował kandydat PiS na prezydenta.
Szef IPN odpowiadał przy wrzawie tłumu. Żywiołowe reakcje i skandowanie uczestników wydarzenia z udziałem Karola Nawrockiego uniemożliwiały spokojne zadawanie pytań.
Kandydat PiS został zapytany o fakt, że nie kontaktował się z panem Jerzym od grudnia. — Gdy zostałem prezesem IPN, a więc od roku 2021 mieszkam w Warszawie, co sprawia, że niezbyt często widzę swoją mamę i siostrę, które mieszkają w Gdańsku — odpowiadał.
Dziennikarze zapytali Karola Nawrockiego, dlaczego nie upublicznił swojego oświadczenia majątkowego. — Gwarantuję, że nie mam nic do ukrycia, ale procedura w IPN jest taka, że oświadczenie trafia do Sądu Najwyższego. Jeśli będzie taka możliwość, upublicznię oświadczenie — mówił kandydat PiS.
