NFL
Po latach prawda wyszła na jaw ⬇️

Już 13 maja zobaczymy, jak Justyna Steczkowska radzi sobie na Eurowizji w Bazylei. Polka podbiła serca rodaków utworem “Gaja”, jednak teraz musi powtórzyć sukces przed międzynarodową publicznością. Presja jest ogromna, ponieważ do tej pory naszemu krajowi ani razu nie udało się wygrać muzycznego konkursu.
Justyna Steczkowska na lotnisku przed Eurowizją 2025, fot. KAPIF
Najbliżej sławy była Edyta Górniak. W 1994 roku oczarowała jurorów, a piosenka “To nie ja” stała się jej swoistym znakiem rozpoznawczym. Niestety jednak wówczas nie udało nam się sięgnąć po statuetkę. Jacek Cygan, który współpracował z piosenkarką nad utworem, przyznał, że od samego początku oboje chcieli trafić do serc międzynarodowej publiczności, która nawet nie znała języka polskiego.
To była taka piosenka, która musiała spełnić dwie funkcje. Pierwsza to jak Edyta mówiła, żeby ci, którzy nie znają polskiego, żeby to płynęło, żeby nie było tych “sz”, “cz”, “ż”, żeby oni mogli się poddać tej piosence. A druga to jest taka funkcja, żeby ta piosenka wyzwoliła to, co najważniejsze w Edycie, czyli jej wielkie emocje. I dlatego to jest takie mocne, taka jest tam energia – tłumaczył w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.
Ostatecznie jednak nie udało się spełnić marzenia wielu rodaków. Teorie wokół porażki Polski są różne. Jedną z bardziej emocjonujących jest fakt, że piosenkarka złamała regulamin, śpiewając na próbie utwór po angielsku. Dodatkowo Edyta Górniak mierzyła się z problemami zdrowotnymi: zapaleniem krtani, tchawicy i gardła, co mogło wpłynąć na jej wokal.
Po 30 latach od pamiętnego występu głos zabrał Jacek Cygan. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem zdradził, co tak naprawdę mogło stać za przegraną polskiej reprezentantki. Nikt nie miał pojęcia, że Polkę skrzywdzili jej najwięksi rywale.
Po koncercie czekał młody redaktor BBC i powiedział: “To jest najpiękniejszy młody głos Europy”. Fakt, że kiedy Edyta skończyła, weszliśmy do tego green roomu to wszystkie ekipy wstały i biły jej brawo przez dwie minuty. Była niekwestionowaną zwyciężczynią. Pani prezydent Irlandii powiedziała, że dla niej Edyta wygrała. Niestety tam był taki regulaminowy haczyk, że Edyta na próbie zaśpiewała po angielsku zwrotkę i przez to chyba osiem krajów ją zdyskwalifikowały i w ogóle na nas nie głosowały. Te dla których Edyta była, powiedzmy sobie szczerze, największą konkurencją i dlatego zajęliśmy drugie miejsce, a nie pierwsze – wyznał nam.
Do dziś jednak nikomu nie udało się nawet dorównać sukcesowi Edyty Górniak. Czy Justyna Steczkowska, która będzie reprezentować nasz kraj podczas tegorocznej Eurowizji, będzie świętować sukces? Polacy mocną trzymają kciuki, by zachwyciła publiczność w całej Europie. Pierwszy półfinał już we wtorek, 13 maja.
