NFL
Niestety… Iga Świątek przegrała 1:6, 1:6 z Coco Gauff i nie awansowała do finału turnieju w Madrycie Polka nie była blisko zwycięstwa ani przez chwilę. Iga, powodzenia w kolejnych turniejach

Iga Świątek nie będzie najlepiej wspominała półfinału tegorocznego turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polka była totalnie rozbita i nie potrafiła nawiązać walki z Coco Gauff, która wygrała pewnie 6:1, 6:1.
Droga Igi Świątek do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie nie był łatwa. Polka w czterech rozegranych spotkaniach tylko raz nie musiała walczyć na pełnym dystansie. Wiceliderce rankingu WTA udało się zanotować dwa rewanże. Najpierw w starciu z Alexandrą Ealą za ćwierćfinał zmagań w Miami, a później Madison Keys za półfinał Australian Open.
O trzeci z rzędu finał w stolicy Hiszpanii nasza zawodniczka powalczyła z Coco Gauff. Obie panie zmierzyły się już 14-krotnie, a z 11 zwycięstw cieszyła się 23-latka. Na korzyść Świątek przemawiał też fakt, że wszystkie cztery mecze na kortach ziemnych padły jej łupem. Amerykanka prezentowała jednak dobrą dyspozycję, co mogło zwiastować emocjonującą walkę.
Było wiadomo, że bardzo ważnym elementem w tym starciu będzie podanie. Polka na otwarcie utrzymała serwis, choć nie bez problemów. Później kontrolę na korcie przejęła już rywalka. Gauff świetnie spisywała się przy własnym podaniu i nie dawała naszej zawodniczce pola do popisu. Dodatkowo w trzecim gemie zanotowała przełamanie, co dało jej prowadzenie 3:1.
Oprócz serwisu, w grze obrończyni tytułu brakowało odpowiedniej pracy nóg i pewności siebie. To przekładało się na sporą liczbę błędów własnych. Korzystała na tym Amerykanka, która w dalszym ciągu pilnowała swojej gry. Świątek niestety nie zdołała już powalczyć w tym secie, a Gauff wygrała łącznie sześć gemów z rzędu, zanotowała trzy przełamania i triumfowała 6:1.
Choć Polka po tej dotkliwej porażce udała się na przerwę toaletową, nie przyniosła ona efektu. Obrończyni tytułu w dalszym ciągu nie potrafiła odnaleźć się na korcie i wejść na swój optymalny poziom. Amerykanka utrzymała z kolei rytm z pierwszej partii, co pozwoliło jej szybko odskoczyć na 3:0 z przewagą przełamania.
Czas mijał, a w grze Świątek nadal brakowało optymistycznych sygnałów. Nasza zawodniczka była zupełnie rozbita i jedynie w szóstym gemie zdołała nawiązać walkę, utrzymując podanie. Finalnie Gauff wygrała 6:1, 6:1 i zameldowała się w finale zmagań w Madrycie. Polka z kolei poniosła najbardziej bolesną porażkę od prawie 6 lat. W czwartej rundzie Rolanda Garrosa w 2019 roku Świątek przegrała z Simoną Halep 1:6, 0:6.
