Gol w 4. minucie, a potem potężna kontrowersja! Tak pokrzyżowali plany Jakuba Kiwiora

Jakub Kiwior i Arsenal skapitulowali już po czterech minutach półfinału Ligi Mistrzów! PSG doskonale zaczęło mecz w Londynie, a bohaterem paryżan po zwycięstwie 1:0 został Ousmane Dembele. Francuski gwiazdor nie dokończył jednak spotkania ze względu na kontuzję, a jego zespół może żałować niewykorzystanych sytuacji do podwyższenia prowadzenia. Do tego w bramce szalał Gianluigi Donnarumma, a o jednej sytuacji mówi cały piłkarski świat. Decyzja sędziego Slavko Vincicia wywołała ogromne kontrowersje. Wystarczy spojrzeć na dowody.

Jesteśmy świadkami niecodziennej sytuacji, do której polscy kibice z pewnością nie są przyzwyczajeni. Wśród drużyn grających w półfinałach znajduje się aż pięciu Polaków. Oprócz wtorkowego występu Kiwiora mowa także o Michale Rosiaku (kadra Arsenalu), Robercie Lewandowskim (kontuzjowany, walczy o powrót na drugi mecz z Interem Mediolan), Wojciechu Szczęsnym (obaj FC Barcelona), Piotrze Zielińskim i Nicoli Zalewskim (obaj Inter).

Realnie oprócz defensora Kanonierów możemy liczyć jeszcze na występ od pierwszej minuty naszego golkipera (środa, godz. 21.00). Tak duża liczba Biało-Czerwonych jest jednak pewnym zakrzywieniem rzeczywistości, w którym miejscu jest nasza kadra.

Nie zmienia to faktu, że polscy kibice mogą cieszyć się tym, że w tak ważnym meczu grał reprezentant naszego kraju. To nie jest dla niego idealny sezon, ale szczęście uśmiechnęło się do niego w ważnym momencie. Po kolejnych tygodniach bez występów szansę otrzymał po tym, jak urazu nabawił się Gabriel. 25-latek zastąpił go wybornie.

Już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów pokazał klasę, gdy Kanonierzy wygrali oba mecze z Królewskimi 3:0 i 2:1. A triumf po świetnym występie na Santiago Bernabeu musiał smakować wyjątkowo.

Po tym, jak PSG w zeszłym tygodniu zatrzymał Marcin Bułka, fani znad Wisły liczyli, że uda się to także defensorowi. Niestety, starcie w Londynie ustawiła błyskawiczna bramka paryżan złożonych z samych gwiazd.