NFL
Tak zachowała się Iga Świątek tuż po thrillerze w Madrycie. Niemal nigdy tego nie robi

6:0, 6:7(3), 6:4! Potrzeba było aż trzech setów, żeby Iga Świątek pokonała Dianę Sznajder i zameldowała się w ćwierćfinale WTA 1000 w Madrycie. Tuż po ostatniej piłce Polka podeszła do siatki i w wyjątkowy sposób potraktowała swoją rywalkę. To jej się praktycznie nigdy nie zdarza.
Emocji nie brakowało. Pierwszy set był błyskawiczny i Iga Świątek wygrała w nim 6:0. Kolejne dwa były jednak istną wojną nerwów! Drugi padł łupem Diany Sznajder wynikiem 7:6(3), a w trzecim ponownie oglądaliśmy niezwykle wyrównane starcie.
Finalnie to nasza rodaczka wygrała go rezultatem 6:4 i tym samym zapewniła sobie awans do ćwierćfinału madryckiego “tysiącznika”. Tuż po ostatniej piłce jej starcia ze Sznajder obie panie podeszły do siatki i wówczas Polka zachowała się w nietypowy dla siebie sposób.
Zazwyczaj druga rakieta świata nie okazuje zbyt wielu emocji, dziękując swojej przeciwniczce, ale tym razem było inaczej. Świątek zbiła “piątkę” i szczerze uściskała Sznajder. To pokazuje, jak ogromnym szacunkiem nasza rodaczka darzy swoje rywalki.
Nie przegap: Zawrzało po meczu Igi Świątek. Pilnie potrzeba reakcji. Oto powód
W dodatku Rosjanka sprawiła jej w tym pojedynku sporo problemów, dlatego można przypuszczać, że Świątek była również pod wrażeniem jej dobrej dyspozycji. A szczególnie tego, jak Sznajder była w stanie wrócić do gry po dotkliwej porażce w pierwszym secie.
