Connect with us

NFL

Oto powód problemów Igi Świątek. Była rozbita. Jeden moment wszystko zmienił

Published

on

Igi Świątek w takim wydaniu na mączce nie widzieliśmy od lat. Choć grała na swojej ulubionej nawierzchni, i to przeciwko niżej notowanej rywalce, wyglądała na zupełnie rozbitą. Co istotne, Alexandra Eala wcale nie grała wybitnie. Wiele podarowała jej sama Polka, popełniając lawinowo niewymuszone błędy. To one były powodem zaskakująco słabej gry naszej reprezentantki. Ale jeden moment w drugim secie wszystko zmienił. To będzie miało dla niej kluczowe znaczenie w Madrycie.

Pod koniec meczu WTA przedstawiło widzom statystyki, w które trudno było uwierzyć. Zazwyczaj dobrą formą liczbowego podsumowania formy danej zawodniczki w spotkaniu jest bilans winnerów (kończących zagrań) w stosunku do niewymuszonych błędów. W liczbę, jaką zobaczyliśmy po stronie Igi Świątek, aż trudno było uwierzyć. To praktycznie nie zdarza jej się na mączce.

W meczu z Alexandrą Ealą zanotowała 40 winnerów i aż 57 niewymuszonych błędów (!). To coś, co nie przytrafia jej się praktycznie nigdy, a co dopiero na jej ulubionej nawierzchni. Tych drugich popełniła aż o 10 więcej od swojej rywalki, i to pomimo wygranej. Obie panie zakończyły mecz na minusie.

Pomimo bardzo nerwowej gry, przez którą Polka nie była w stanie wyjść na prowadzenie w meczu z Filipinką, w końcówce drugiego seta nagle wszystko się odmieniło. A to za sprawą ostatniego gema, w którym to Eala zaczęła się mylić. Stabilniejsza forma Świątek i ograniczenie błędów na tak krótkim dystansie pozwoliły jej wierzyć w to, że ten mecz jest jeszcze do wygrania. Że wystarczy się uspokoić i grać swoje, by obraz gry uległ drastycznej zmianie.

I tak też się stało w decydującym secie. Wiceliderka rankingu WTA uspokoiła swoją grę, a błędy przeszły na stronę rywalki. Wymowne sceny widzieliśmy zwłaszcza w trzecim gemie, już przy dwugemowym prowadzeniu Świątek w trzeciej partii. Wtedy to Eala zaczęła popełniać nie tyle niewymuszone, ile wręcz niewytłumaczalne błędy. Świątek się upiekło, choć zawdzięczała to znacznie większej pewności siebie. Rywalka to odczuła i w tym momencie to ona była pogubiona, co przypłaciła ostatecznie porażką.

Doświadczenie wynikające z wielu lat spędzonych na walce o najwyższe cele w kobiecym tenisie pozwoliły dziś Idze Świątek wygrać ten mecz. Ale należy jednocześnie pamiętać o tym, że rywalka w trzeciej rundzie, Linda Noskova, ma znacznie większe obycie z grą w takich turniejach, niż Alexandra Eala. Czeszka może być już bezlitosna, gdy Iga Świątek tak długo nie będzie mogła pokazać swojego stylu gry.

Jedna rzecz u Igi Świątek mogła martwić szczególnie
Przed kolejnym spotkaniem martwić może przede wszystkim to, jak nieskuteczna była nasza reprezentantka przy najważniejszych szansach. Wypracowała sobie mnóstwo break pointów, bo aż 16. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby było ich mniej, ale tylko przy jednoczesnym wyższym procencie wykorzystanych szans. Przeciwko Eali Świątek wygrała tylko siedem z aż szesnastu piłek na przełamanie.

Te niewykorzystane okazje kosztowały ją dziś porażkę w pierwszym secie. To właśnie w nim niemal za każdym razem nie potrafiła pójść za ciosem, a to przywracało Filipince wiarę w to, że jest w stanie prowadzić przeciwko faworytce całego turnieju. Nie można powtórzyć takiej gry przy break pointach przeciwko wyżej notowanej przeciwniczce, i to już w kolejnym meczu.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247