NFL
Były wicepremier ostro krytykuje pomysł Donalda Tuska. “To jest dewiacja”

Jeśli chodzi o tak zwaną polonizację czy repolonizację, to jest dewiacja. W takiej formie jak to przedstawia premier Tusk, to jest szkodliwe dla polskiej gospodarki. Nam jest potrzebna internacjonalizacja — powiedział prof. Grzegorz Kołodko w programie “Onet na Wybory”. Były wicepremier i minister finansów mówił również o wizycie amerykańskiego wicepremiera w Watykanie dzień przed śmiercią papieża oraz o polityce Donalda Trumpa. — To jest człowiek nieobliczalny, nieprzewidywalny, niebezpieczny z punktu widzenia nie tylko stosunków
Ostatniego dnia życia papieża Franciszka odwiedził J.D. Vance, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, prawa ręka Donalda Trumpa. Nie pojechał tam składać życzeń, tylko robić polityczne interesy. Z taką tezą się pan zgadza? — zapytała byłego ministra finansów Magdalena Rigamonti.— Na pewno w jakimś stopniu, jednak było to spotkanie papieża i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych — mówił prof. Grzegorz Kołodko. — Niektórzy uważają, że być może następnego prezydenta tego wciąż najpotężniejszego kraju, ale ja nie jestem tego pewien — zaznaczył.
Rozmówca zauważył, że spotkanie wiceprezydenta USA z papieżem miało miejsce dzień po tym, jak Donald Trump spotkał się z premier Włoch Giorgią Meloni. — Każdy — jak sądzę — kto jest w Rzymie, chciałby spotkać się osobiście z papieżem, a akurat wiceprezydent Stanów Zjednoczonych ma ten przywilej, że on mógł sobie to załatwić — zauważył prof. Kołodko
Prof. Kołodko dopytywany, czy spotkanie mogło być dla Donalda Trumpa ułudą, że “ma papieża” po swojej stronie, odpowiedział: — Ja myślę, że Trump chciałby mieć wszystkich za sobą, tylko że to jest niemożliwe i niewykonalne, bo w obliczu tych fanaberii, które są dziełem Trumpa 2.0, jego drugiej prezydentury, on ma również w swoim najbliższym otoczeniu ludzi, którzy już są przeciwko niemu, tylko nie potrafią tego jeszcze publicznie i głośno powiedzieć, dlatego, że są sterroryzowani psychologicznie — wyjaśnił, dodając, że papieża “żadna lojalność w stosunku do żadnego prezydenta nie obowiązuje”. Mimo tego — z punktu widzenia USA — samo spotkanie wiceprezydenta z Franciszkiem miało polityczne znaczenie.
W dalszej części programu Magdalena Rigamonti pytała prof. Kołodkę, czy świat powinien obawiać się Donalda Trumpa. — Nie wiem, czy bać, ale na pewno obawiać. To jest człowiek nieobliczalny, nieprzewidywalny, niebezpieczny z punktu widzenia nie tylko stosunków ekonomicznych, gospodarki — mówił w programie “Onet na Wybory”.
Otóż Trump nie jest w stanie zmienić prawa grawitacji, ale może zaburzać funkcjonowanie prawidłowości ekonomicznych ze względu na potęgę swojego urzędu. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że ogłosił “rewolucję zdrowego rozsądku”. To po angielsku to brzmi common sense, więc ja to nazwałem w naszym języku rewolucją chorego rozsądku, bo przytłaczająca większość decyzji Trumpa nie tylko na polu ekonomicznym, jest po prostu nieracjonalna. Więc jeśli mówimy o zdrowym rozsądku czy o rozsądku, to to jest chore, zwłaszcza jego polityka protekcjonizmu, merkantylizmu, nakładanie monstrualnych ceł — uściślił, pytany o książkę swojego autorstwa.
Trump potrafi powiedzieć takie brednie, jak to, że Unia Europejska została stworzona po to, żeby ograbiać i wykorzystywać czy wręcz wyzyskiwać Stany Zjednoczone — zauważył Prof. Kołodko. — Jemu chodzi o to, żeby on był jeszcze większy niż jest, ale nie będzie, dlatego, że jemu już spada poparcie. Gdyby wybory były w najbliższy wtorek, to Trump by przegrał. Przegrałby zarówno z Bidenem, gdyby on kandydował, jak i z Kamalą Harris. On wygrał wskutek bardzo umiejętnych socjotechnik, manipulowaniem opinii publicznej. I teraz część tej opinii publicznej będzie się przeciwko niemu odwracała — przewiduje były minister finansów.
— On ma zapędy powiedziałbym nie tylko megalomańskie, ale wręcz dyktatorskie, ksenofobiczne, a niekiedy wręcz rasistowskie — podkreśla
