NFL
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Wojsko wspiera walkę z ogniem

Sztab Generalny Wojska Polskiego informuje we wtorek, że akcję gaszenia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym wspiera 105 żołnierzy WOT, 10 wojskowych pojazdów i bezzałogowy dron Bayraktar TB-2 wyposażony w kamerę termowizyjną
Pożar, który wybuchł w niedzielę na styku powiatów augustowskiego i monieckiego, jak podawali wtedy strażacy — w okolicach wsi Kopytkowo (gmina Sztabin, powiat augustowski), objął 450 hektarów Biebrzańskiego Parku Narodowego (BPN).
Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował we wtorek, że w akcję gaszenia pożaru w BPN zaangażowanych jest 105 żołnierzy i 10 wojskowych pojazdów z 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Głównym zadaniem żołnierzy jest wsparcie Państwowej Straży Pożarnej w opanowaniu pożaru torfowisk i trzcinowisk w rejonie miejscowości Polkowo (powiat augustowski). Zostali wyposażeni w kombinezony, tłumice i maski ochronne. Żołnierze pracują również nad rozwinięciem magistrali wodnej, kluczowej — jak zaznaczono — dla skuteczności całej operacji.
Ponadto nad rejonem pożaru operuje dron Bayraktar TB-2 z kamerą termowizyjną, udostępniony przez 12 Bazę Bezzałogowych Statków Powietrznych. Umożliwia on wykrywanie podpowierzchniowych pożarów torfowisk oraz nieujawnionych jeszcze źródeł ognia, przekazując obraz z kamery w czasie rzeczywistym do sztabu, który kieruje akcją gaśniczą.
Bayraktar TB-2 to bezzałogowy system rozpoznawczo-uderzeniowy (BSR-U), zdolny do prowadzenia zadań obserwacyjnych i rozpoznawczych (ISR) oraz misji bojowych z wykorzystaniem uzbrojenia naprowadzanego laserowo, przenoszonego na czterech punktach podwieszeń pod skrzydłami.
Wielki pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
W gaszeniu pożaru nad Biebrzą uczestniczy około 300 strażaków i 60 pracowników Biebrzańskiego Parku Narodowego. W akcję zaangażowane są także Policja i Lasy Państwowe — zaznaczył SGWP.
To największy tej wiosny pożar suchych trzcinowisk i łąk nad Biebrzą. Trzy tygodnie temu strażacy gasili tam pożar, który objął 90 ha terenów chronionych, a przed tygodniem kolejny, gdy spłonęło 8-9 ha.
