NFL
Daniel Martyniuk wspomina ślub z Eweliną. Nie było kolorowo!

Daniel Martyniuk, syn króla disco polo – Zenka Martyniuka, ponownie sprawił, że zrobiło się o nim głośno. Tym razem za sprawą szczerej rozmowy w podcaście Żurnalisty, w której bez ogródek opowiedział o swoim krótkim, burzliwym małżeństwie z Eweliną. Jak przyznał, ślub był dla niego fatalną decyzją, która zapoczątkowała lawinę problemów.
O Danielu Martyniuku od lat głośno jest nie tylko z powodu jego znanego nazwiska. Kontrowersje, głośne afery i medialne potyczki z rodzicami nie schodzą z nagłówków kolorowych gazet oraz portali plotkarskich. Jego małżeństwo z Eweliną, matką jego córki, również nie należało do najbardziej udanych – i choć wielu sądziło, że ślub pomoże ustabilizować jego życie, sam zainteresowany dziś twierdzi, że była to jedna z najgorszych decyzji w jego życiu.
W rozmowie z Żurnalistą Daniel Martyniuk wyznał, że ślub, który odbył się z wielką pompą, był kompletnym nieporozumieniem.
Zenon Martyniuk został twarzą… czekolady! Cena za tabliczkę zwala z nóg. Tylko dla bogaczy!
Od początku wiedziałem, że to nie ma sensu. To był totalny absurd. Wszyscy wokół byli zachwyceni, a my – kompletnie nieznający się ludzie – zostaliśmy wepchnięci w coś, czego nie chcieliśmy – wyjawił w rozmowie 35-latek.
Mimo oporów ceremonia się odbyła, a wesele kosztowało rodzinę Martyniuków majątek – mówi się, że ponad milion złotych. Daniel nie ukrywa, że próbował wycofać się jeszcze przed ołtarzem.
Uciekłem z kościoła. Chciałem to zakończyć, ale trafiłem na księdza i nie miałem odwagi. Gdybym mógł cofnąć czas, nie wszedłbym w to nigdy – powiedział.
Tuż po uroczystości młoda para… rozjechała się w różne strony – on do Warszawy, ona do rodzinnego domu. To symboliczny początek końca ich związku. Jak wspomina Martyniuk, jedyną rzeczą, która ich łączyła, były imprezy.
Poznaliśmy się na imprezach i na tym zbudowaliśmy “związek”. To była jedna wielka patologia – powiedział na koniec.
Z czasem relacje między byłymi małżonkami stawały się coraz trudniejsze. Publiczne awantury, problemy z prawem i napięcia w rodzinie doprowadziły do tego, że nawet najbliżsi – w tym jego sławni rodzice – odsunęli się od niego. Matka, Danuta Martyniuk, publicznie nazwała go “ćpunem”, zapowiadając, że dopóki nie podejmie leczenia, nie może liczyć na ich wsparcie.
