Connect with us

NFL

Strażacy o ratowaniu porzuconego noworodka w Łodzi. “Miało temperaturę zaledwie 27 stopni”

Published

on

Na łódzkich Bałutach znaleziono nagiego noworodka zamkniętego w zawiązanej reklamówce. Dziewczynka mogła urodzić się dwie godziny wcześniej, a jej temperatura wynosiła zaledwie 27 stopni. – Gdy dotarliśmy na miejsce, dziecko nie miało drożnych dróg oddechowych. Strażacy podali tlen i zapewnili podkład termiczny, co uratowało niemowlę – mówi “Faktowi” kapitan Łukasz Górczyński.

We wtorkowy wieczór, 15 kwietnia, w opuszczonym budynku w Łodzi odnaleziono noworodka. Wzdłuż pustostanu mieszkańcy wydeptali ścieżkę, tworząc skrót między ul. Zgierską a Rynkiem Bałuckim. Było po godz. 20. Przechodziła tamtędy kobieta z mężczyzną. On wszedł do zniszczonego garażu, by oddać potrzebę fizjologiczną.

W wąskim pomieszczeniu, pełnym śmieci, z zapadającym się, dziurawym dachem, zwrócił uwagę na reklamówkę. Coś w torbie się poruszyło, ze środka dobiegało jakby kwilenie. Sądził początkowo, że ktoś porzucił tu małe zwierzęta. Rozwiązał zawiązaną na supeł torbę. I zamarł. W środku był noworodek. Nagusieńka dziewczynka. Mężczyzna i kobieta zszokowani byli odkryciem. Zdjęli się z siebie ubrania, aby ogrzać dziecko. Kobieta tuliła je do siebie, w tym czasie mężczyzna zatrzymał przejeżdżającego ulicą rowerzystę. Kilkadziesiąt metrów dalej znajdowała się jednostka straży pożarnej. Postanowili nie dzwonić, tylko pobiec po pomoc. To był dobry pomysł. Ratownicy błyskawicznie ruszyli na miejsce.

Strażacy zwrócili uwagę, że przy dziecku było łożysko. – W momencie, gdy dotarliśmy na miejsce, noworodek miał zachowane funkcje życiowe, nie miał jednak drożnych dróg oddechowych. Strażacy podali dziewczynce tlen i zapewnili podkład termiczny. Dzięki temu funkcje życiowe dziecka zostały zachowane – wyjaśnia kapitan Łukasz Górczyński z łódzkiej Straży Pożarnej. Dodaje też, że noworodek był mocno wychłodzony. – Dziewczynka miała temperaturę ciała wynoszącą tylko 27 stopni Celsjusza – mówi strażak.

Górczyński podkreśla również, że dla strażaków, jako rodziców, było to wstrząsające doświadczenie. — Nasi koledzy są doświadczeni, widzieli wiele, jednak ta sytuacja bardzo ich poruszyła. Najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie – mówi kpt. Górczyński

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247