Życie boleśnie doświadczyło Jadwigę Jankowską-Cieślak. Rak zabrał aktorce niemal wszystkich bliskich

Jadwiga Jankowska-Cieślak nie żyje. Laureatka historycznej dla polskiego kina Złotej Palmy na festiwalu w Cannes zmarła w wieku 74 lat. W przeszłości była jedną z wybitniejszych przedstawicielek młodego pokolenia aktorskiego. Niestety, w życiu prywatnym dotknęło ją kilka tragedii. Choroba nowotworowa zabrała niemal wszystkie najbliższe jej osoby, męża i braci.

Smutna wieść o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak obiegła media we wtorek 15 kwietnia. “Z ogromnym żalem i smutkiem informujemy, że odeszła Jadwiga Jankowska-Cieślak. Wielka, wybitna Aktorka i wspaniały Człowiek. Nasza współpraca była ogromnym zaszczytem. Wielki żal…” — napisano na profilu agencji Malawski. Informację o odejściu aktorki potwierdził PAP. Jankowskiej-Cieślak miała 74 lata.

Jadwiga Jankowska-Cieślak uchodziła za osobę nieco wycofaną i zamkniętą w sobie. Aktorka wolała trzymać się na uboczu. Jej lekarstwem na wszystko były książki, które namiętnie czytała. W niemal każdym pokoju czekała na nią inna rozpoczęta lektura, po którą sięgała w zależności od nastroju i okoliczności.

Jadwiga Jankowska-Cieślak w przeszłości cieszyła się ogromną sławą. Grała między innymi w Teatrze Dramatycznym, którego ówczesnym szefem był Gustaw Holoubek. Jednak największą sławę przyniosła jej rola w filmie “Inne spojrzenie” w reżyserii Karoly’ego Makka. Aktorka zagrała tam u boku Grażyny Szapołowskiej. Obie panie miały przed sobą trudne zadanie. Musiały pokazać namiętność, jaka połączyła dwie kobiety. Oczywiście w latach 80. było to nie do przyjęcia i aktorki spotkały się z lawiną krytyki i oburzenia. Mimo wszystko rola Jadwigi Jankowskiej-Cieślak została dostrzeżona za granicą. Aktorka otrzymała główną nagrodę na festiwalu w Cannes. Później artystka zagrała między innymi w takich filmach jak choćby “Stan wewnętrzny”, “300 mil do nieba” oraz “Sztuka kochania”. Mogliśmy ją także obejrzeć w szalenie popularnym serialu “Jan Serce”

W życiu prywatnym Jadwiga Jankowska-Cieślak doświadczyła wiele cierpienia. Szczególnie ostatnich kilka lat przyniosło jej mnóstwo bólu. W 2015 r. aktorka pożegnała swojego ukochanego męża, Piotra Cieślaka, który przegrał nierówną walkę z chorobą nowotworową.

Kiedy została postawiona diagnoza, wiedzieliśmy, że mąż ma przed sobą rok, góra półtora. Piotr robił wszystko, żeby odsunąć moment odejścia, ale nie udało się. Rak to straszna, okrutna choroba. Odbiera człowiekowi absolutnie wszystko. Sprawność fizyczną i intelektualną. A ja mogłam być tylko świadkiem tej degradacji. Przyglądałam się, jak najbliższy mi człowiek znika i nic nie mogłam zrobić – zwierzała się aktorka w rozmowie z magazynem “Pani”.

Ta okrutna choroba zabrała nie tylko jej męża, ale także ukochanych dwóch braci. Wszystko wydarzyło się na przestrzeni zaledwie trzech lat. Wcześniej z kolei zmarł najmłodszy brat aktorki. – Nie pogodziłam się jeszcze z tą stratą. Jestem w momencie przejściowym i nie wiem, jak te rozsypane elementy na nowo ze sobą posklejać – mówiła przed laty Jadwiga Jankowska-Cieślak.

Aktorka w trudnych chwilach mogła liczyć na wsparcie swoich dzieci oraz ich rodzin. Artystka mieszkała wraz z nimi w dużym domu w podwarszawskim Józefowie. To dla nich stara się normalnie funkcjonować.