Ma poważne problemy

Dorota Wellman to bez wątpienia jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskich mediów. Jej cięty język, błyskotliwość i nieustająca energia sprawiły, że stała się ikoną stacji TVN i całego polskiego dziennikarstwa. Zanim jednak trafiła do telewizji śniadaniowej, zbierała doświadczenie w różnych mediach – zaczynała w radiu, następnie przez pewien czas pracowała w Telewizji Polskiej, potem w Polsacie, by ostatecznie, w 2007 roku, dołączyć do zespołu TVN. 

To właśnie tam rozwinęła skrzydła i zdobyła ogromną sympatię widzów, którzy cenią ją za autentyczność i niezależność. Przez lata stała się symbolem silnej kobiety, która nie boi się mówić tego, co myśli, niezależnie od okoliczności.

Jednym z największych atutów Doroty Wellman na ekranie jest jej niesamowita chemia z Marcinem Prokopem. Ich duet prowadzących, znany z programów śniadaniowych TVN, wielu uważa za wzorzec medialnej współpracy.

Z Dorotą jesteśmy przyjaciółmi już od lat. Jest osobą, na którą mogę liczyć w każdej sytuacji, która mnie nigdy nie zawiodła i mam nadzieję, że ona może powiedzieć to samo o mnie – powiedział o tej relacji w rozmowie z Plotkiem.

Co ważne, łączy ich prawdziwa przyjaźń, a nie tylko zawodowa relacja.

Jak jej nie widzę przez chwilę, to już zaczynam tęsknić i tutaj się tak rozglądam mimowolnie, czy ona gdzieś tu przypadkiem nie stoi, czy nagle się nie pojawi, mówiąc Marcinek, kończ już. Zostaw tą panią, bo teraz ja będę z nią rozmawiać – powiedział.

Choć zwykle widzimy ją pełną energii i żartów, Dorota Wellman mierzy się z chorobą, która potrafi zrujnować każdy dzień – migreną. W jednym z wywiadów przyznała otwarcie, że jej przypadek to coś więcej niż “zwykły ból głowy”.

To jest bardzo ciężka choroba. Rozwala głowę, traci się wzrok tak jak ja, traci się możliwość mówienia, traci się koordynację.

Choć wiele osób bagatelizuje migrenę, dla cierpiących to poważne neurologiczne zaburzenie, które może wykluczyć z życia zawodowego i prywatnego.

Ponad 3 mln Polaków choruje na migreny. Więc jak ktoś mówi komuś, że go boli główka, to proszę uważać z tymi żartami, bo to może być migrena. (…) nie możesz pracować, jechać samochodem, żyć normalnie – przyznała.

Dziś Wellman mówi, że jest już po menopauzie i na szczęście najgorsze być może ma już za sobą.