Debata w TV Republika. Ostre słowa dwójki kandydatów. O której zaczyna się starcie?

W poniedziałek (14 kwietnia) o godz. 20:00 w TV Republika rozpocznie się kolejna debata prezydencka. W potyczce na argumenty weźmie udział 10 kandydatów walczących o fotel prezydencki. Kto weźmie udział w programie specjalnym prawicowej stacji telewizyjnej?

Debata prezydencka w TV Republika. O której się zaczyna?3
Zobacz zdjęcia
Debata prezydencka w TV Republika. O której się zaczyna? Foto: Grzegorz Krzyżewski/FOTONEWS / TVP
Na poniedziałek (14 kwietnia) zaplanowana została największa dotychczas debata prezydencka, w której weźmie udział aż 10 kandydatów na prezydenta. Polityczna dyskusja odbędzie się zaledwie 3 dni po debatach, które odbyły się w Końskich.

Debatę w TV Republika, poprowadzi Katarzyna Gójska (prywatnie żona Michała Rachonia). W momencie opublikowania artykułu swój udział potwierdzili: Karol Nawrocki (Prawo i Sprawiedliwość), Sławomir Mentzen (Konfederacja), Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Adrian Zandberg (Partia Razem), Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz Artur Bartoszewicz.

Debata będzie podzielona na cztery bloki tematyczne, czyli bezpieczeństwo, gospodarka, służba zdrowia i polityka międzynarodowa.

Udziału w debacie odmówili Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) i Magdalena Biejat (Lewica). Wicemarszałkini Senatu opublikowała w sieci specjalne oświadczenie, w którym wytłumaczyła, dlaczego nie wystąpi w TV Republika.

Jest to stacja, która już dawno przekroczyła granice cywilizowanej debaty publicznej. Jej gwiazdy od lat inicjują nagonki na mniejszości, kobiety, protestujących młodych ludzi, aktywistów, nauczycieli i wszystkich, którzy mieli odwagę przeciwstawiać się nadużyciom poprzedniej władzy

napisała kandydatka na prezydentkę w mediach społecznościowych.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski podczas wiecu w Świdnicy nawiązał do TV Republiki. Prezydent Warszawy nazwał stację “pseudotelewizją z ustawionymi pytaniami”.

Mam nadzieję, że nikt normalny, nikt, kto dzisiaj przygląda się scenie politycznej w Polsce, się na to nie nabierze

— mówił Trzaskowski.