NFL
Czarne chmury nad Nawrockim? To może być cios. “Termin trudno uznać za przypadkowy”

W czasie, kiedy Karol Nawrocki, szef Instytutu Pamięci Narodowej prowadzi kampanię wyborczą, w kierowanej przez niego instytucji działa Najwyższa Izba Kontroli. Jak ustalił “Fakt”, inspektorzy kończą postępowanie kontrole. Jeszcze przed drugą turą możemy poznać jej ustalenia.
Karol Nawrocki2
Zobacz zdjęcia
Karol Nawrocki Foto: MARCIN BANASZKIEWICZ / Fotonews
To może być ostatni akord w karierze Mariana Banasia jako prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Okazuje się, że wkrótce zakończy się kontrola, jaka inspektorzy prowadzą w Instytucie Pamięci Narodowej. Kieruje nim wspierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, który na czas kampanii wziął w IPN urlop.
Czynności kontrolne rozpoczęły się w styczniu br. NIK planuje publikację wyników tej kontroli w II kwartale 2025 roku – przekazał “Faktowi” Marcin Marjański p.o. rzecznik NIK. Czego szukają inspektorzy? – Kontrola ma na celu zbadanie, czy zarządzanie w IPN majątkiem i rozporządzanie środkami publicznymi było prawidłowe, rzetelne, gospodarne i celowe. Do czasu publikacji wyników szczegółowe informacje są objęte tajemnicą kontrolerską – przekazuje “Faktowi” Marjański.
Ten termin trudno uznać za przypadkowy – mówi nam nieoficjalnie jeden z polityków KO, komentując informacje o terminie kontroli.
NIK zapewnia, że jest inaczej. – Termin realizacji kontroli nie ma związku z kampanią wyborczą. Jest to kontrola planowa, ujęta w “Planie pracy NIK na 2025 r.”. Założenia do tego planu zostały zatwierdzone 6 marca 2024 r., a plan został uchwalony przez Kolegium Najwyższej Izby Kontroli 23 października 2024 r. Wówczas nie wszyscy kandydaci w wyborach prezydenckich byli znani – przekonuje Marcin Marjański.
Wszystko wskazuje na to, że to jedna z ostatnich kontroli za czasów prezesury 70-letniego Mariana Banasia, którego sześcioletnia kadencja w NIK kończy się w sierpniu. Mógłby zostać wybrany jeszcze raz – prawo to dopuszcza. Jednak były minister finansów w rządzie PiS nie ma na to szans. Na razie nie ujawniono, kto miałby zająć jego miejsce w NIK.
