Godzinę przed śmiercią wysłał maila”. Przyjaciel wspomina Leo Beenhakkera

Wiadomości o śmierci Leo Beenhakkera wstrząsnęły piłkarskim światem. Jako jeden z pierwszych o śmierci przyjaciela dowiedział się Jan de Zeeuw, który przed laty wpadł na pomysł, by zatrudnić Holendra jako selekcjonera reprezentacji Polski. Teraz w rozmowie z Eurosport.pl wspomina przyjaciela. Zdradził też, co zrobił na chwilę przed śmiercią. “Cały czas zachowywał świadomość” — zaznaczył były dyrektor reprezentacji Polski.

Holenderska telewizja NOS w czwartek 10 kwietnia poinformowała o śmierci Leo Beenhakkera. Były selekcjoner reprezentacji Polski, Holandii i Belgii, a także trener takich klubów jak np. Real Madryt, czy Ajax Amsterdam od lat walczył z chorobą, a jego stan zdrowia był ciężki.

Jest ciężko, naprawdę bardzo ciężko. Czasami z nim rozmawiam. On nie opuszcza domu” — mówił jakiś czas temu holenderski agent piłkarski Rob Jansen, nie podając szczegółów dotyczących choroby. W czwartek świat obiegły tragiczne wieści o śmierci 82-latka.

Jan de Zeeuw przyjaźnił się z Leo Beenhakkerem. Były selekcjoner zadbał o to, by ten nie dowiedział się o jego śmierci z prasy. “Miał wszystko zaplanowane” — zaznaczył de Zeeuw w rozmowie z Eurosport.pl.

Jan de Zeeuw o Leo Beenhakkerze
“To był wielki człowiek, nie tylko wielki trener. Jak się miało problem, a on się o tym dowiedział, to zawsze chciał pomóc. […] Informację o jego śmierci otrzymałem w czwartek o 18.40, gdy zaczynałem oglądać mecz Legia — Chelsea” — zaznaczył de Zueew we wspomnianej rozmowie.

“W ostatnim roku, dwóch latach, zmagał się z bardzo dużymi problemami fizycznymi. Miał problem z chodzeniem, z kolanem. Nie wychodził z domu, już nie jeździł na mecze. Kompletnie się izolował – zaznaczył de Zeeuw.

Do końca zachował świadomość. Jeszcze godzinę przed śmiercią wysłał jednej z najbliższych osób mail z podziękowaniem. Poinstruował też bliskich, by po jego śmierci zadzwonili do mnie, bo nie może być tak, że ja się dowiem o wszystkim z prasy. Miał wszystko przygotowane” — dodał przyjaciel Beenhakkera, który ostatnio miał przyjemność rozmawiać z nim dwa tygodnie temu.

Dla wielu Leo Beenhakker był jednym z najlepszych selekcjonerów w historii reprezentacji Polski. Był podziwiany i szanowany. Uważano go za wielkiego profesjonalistę. To za jego kadencji w kadrze zadebiutował Robert Lewandowski. Jego zaufanie zdobył też Wojciech Szczęsny, którego wprowadził do reprezentacji.