NFL
Sławomira Łozińska przeżyła najgorszy dramat dla matki. To zmieniło jej życie na zawsze

Sławomirę Łozińską, obchodzącą 8 kwietnia 2025 r. swe 72. urodziny, znamy świetnie z takich hitowych seriali jak “Daleko od szosy”,” W labiryncie” czy “Barwy szczęścia”. Choć aktorstwo dało jej wiele pięknych chwil i wymarzonych ról, życie prywatne nie szczędziło dramatów. Tym, który najbardziej naznaczył życie aktorki, była nagła śmierć jej syna Tomasza w 2002 r.
Sławomira Łozińska.3
Zobacz zdjęcia
Sławomira Łozińska. Foto: Forumgwiazd.com.pl / Forum
Tomasz Olejniczak, syn Sławomiry Łozińskiej i wybitnego zmarłego w 2024 r. pianisty Janusza Olejniczaka był młodym człowiekiem na początku swego zawodowego życia. Studiował medycynę, kochał żeglarstwo, chciał sobie ułożyć życie z ukochaną. To wszystko przerwała tragedia.
Tomasz wracał autobusem z zajęć na studiach. Gdy z niego wysiadał, niefortunnie stanął i skręcił sobie nogę. Trzeba było założyć gips. To wszystko działo się wieczorem 13 kwietnia 2002 r. Następnego ranka syn Sławomiry Łozińskiej nie żył. Co się stało? W nocy Tomasz niespodziewanie dostał zatoru.
Zrozpaczona matka była tym wszystkim załamana, na pewien czas wycofała się z życia publicznego. Po jakimś czasie starała się dać do zrozumienia ludziom wokół niej, że jednak doszła do siebie. Ale tak nie było.
— Musiałam wypełniać jakieś czynności. Ponieważ żyli moi rodzice, starałam się, żeby w tej tragedii nie mieli ze mną kłopotu. Byli nieprawdopodobnie dzielni. Głównie o tym myślałam, to mnie ratowało. Zawsze byłam chorobliwie samodzielna i to myślenie o nich było w pewnym sensie doznawaniem ich opieki. Więc byłam dzielna, lata płynęły. Kiedy odeszli, zaskakując mnie, “że to już”, mogłam przestać udawać, ale wciąż łatwo mi założyć tę formę, schronić się w niej – zwierzyła się niegdyś w wywiadzie dla “Zwierciadła”.
Sławomira Łozińska ma jeszcze jednego syna Pawła i to, jak potraktowała go po śmierci jego starszego brata, wzbudza w niej poczucie winy.
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Ludzie Śmierć syna na zawsze zmieniła życie Sławomiry Łozińskiej
Sławomira Łozińska przeżyła najgorszy dramat dla matki. To zmieniło jej życie na zawsze
Katarzyna Jaraczewska
Katarzyna Jaraczewska
Dziennikarka działu Ludzie
Data utworzenia: 8 kwietnia 2025, 10:00.
Udostępnij
Sławomirę Łozińską, obchodzącą 8 kwietnia 2025 r. swe 72. urodziny, znamy świetnie z takich hitowych seriali jak “Daleko od szosy”,” W labiryncie” czy “Barwy szczęścia”. Choć aktorstwo dało jej wiele pięknych chwil i wymarzonych ról, życie prywatne nie szczędziło dramatów. Tym, który najbardziej naznaczył życie aktorki, była nagła śmierć jej syna Tomasza w 2002 r.
Sławomira Łozińska.3
Zobacz zdjęcia
Sławomira Łozińska. Foto: Forumgwiazd.com.pl / Forum
Tomasz Olejniczak, syn Sławomiry Łozińskiej i wybitnego zmarłego w 2024 r. pianisty Janusza Olejniczaka był młodym człowiekiem na początku swego zawodowego życia. Studiował medycynę, kochał żeglarstwo, chciał sobie ułożyć życie z ukochaną. To wszystko przerwała tragedia.
Syn Sławomiry Łozińskiej dostał zatoru
Tomasz wracał autobusem z zajęć na studiach. Gdy z niego wysiadał, niefortunnie stanął i skręcił sobie nogę. Trzeba było założyć gips. To wszystko działo się wieczorem 13 kwietnia 2002 r. Następnego ranka syn Sławomiry Łozińskiej nie żył. Co się stało? W nocy Tomasz niespodziewanie dostał zatoru…
REKLAMA
Zrozpaczona matka była tym wszystkim załamana, na pewien czas wycofała się z życia publicznego. Po jakimś czasie starała się dać do zrozumienia ludziom wokół niej, że jednak doszła do siebie. Ale tak nie było.
— Musiałam wypełniać jakieś czynności. Ponieważ żyli moi rodzice, starałam się, żeby w tej tragedii nie mieli ze mną kłopotu. Byli nieprawdopodobnie dzielni. Głównie o tym myślałam, to mnie ratowało. Zawsze byłam chorobliwie samodzielna i to myślenie o nich było w pewnym sensie doznawaniem ich opieki. Więc byłam dzielna, lata płynęły. Kiedy odeszli, zaskakując mnie, “że to już”, mogłam przestać udawać, ale wciąż łatwo mi założyć tę formę, schronić się w niej – zwierzyła się niegdyś w wywiadzie dla “Zwierciadła”.
Sławomira Łozińska miała wyrzuty sumienia w stosunku do drugiego syna
Zobacz także
Jak powstała fryzura Bronki z „Daleko od szosy”?
Jak powstała fryzura Bronki z „Daleko od szosy”?
Góra kasy za kolejną wygraną Barcelony!
Materiał promocyjny
Góra kasy za kolejną wygraną Barcelony!
Reżyser “Daleko od szosy” nie żyje
Reżyser “Daleko od szosy” nie żyje
Sławomira Łozińska ma jeszcze jednego syna Pawła i to, jak potraktowała go po śmierci jego starszego brata, wzbudza w niej poczucie winy.
REKLAMA
— Paweł miał swoją żałobę. One były równoległe. Myślę, że to się źle stało. Może powinnam się nim bardziej zająć, przerzucić nadopiekuńczość na Pawła, ale nie byłam w stanie tego zrobić. Był w klasie maturalnej, na pewno powinnam więcej się nim zająć, ale poza niesprawianiem kłopotu swoim rodzicom nie byłam w stanie w ogóle zająć się niczym innym – wyznała w “Zwierciadle” dodając, że śmierć syna wywróciła jej świat. W zasadzie codziennie o tym myśli i nigdy nie doszła do siebie po tej niewyobrażalnej dla całej rodziny tragedii.
Mimo to aktorka odczuwa coś w rodzaju spokoju, choć raczej jest to rezygnacja:
— Nie wiem, jak udowodnić, że tak nie jest. Że mam w sobie spokój. W lockdownie brakowało mi podróży, spotkań z ludźmi. Brakowało mi ruchu. W ruchu jest obrona, bo zmieniasz kąt spojrzenia, inaczej pada światło, zyskujesz perspektywę – podkreśliła w wywiadzie.
