Szymon Marciniak o pracy u Arabów, pieniądzach i chorobie serca. “Prawie zabrała mi sędziowanie” [WYWIAD]

Szymon Marciniak jest uznawany za najlepszego sędziego świata. Wyrobił sobie taką markę, że ściągnąć go do siebie na stałe za ogromne pieniądze chcą federacje Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Słynny arbiter podkreśla jednak w szczerym wywiadzie, że sędziowanie to niewdzięczny zawód. — Mimo wielkich sukcesów dziś mam dużo więcej pokory, niż parę lat temu. Myślałem wtedy, że pozjadałem wszystkie rozumy. Sędziowanie uczy jednak pokory. Na pewno nauczyła mnie jej też choroba, która w pewnym momencie mnie zatrzymała — przyznaje w rozmowie z “Faktem”.

Szymon Marciniak.
Szymon Marciniak. Foto: – / Zuma
Szymon Marciniak to najbardziej utytułowany sędzia ostatnich lat. Arbiter z Płocka prowadził m.in. finały piłkarskich mistrzostw świata (2022) i Ligi Mistrzów (2023). W rozmowie z “Faktem” przyznaje, że teraz sukcesem będą dla niego już półfinały, a ambicji do sędziowania kolejnych finałów nawet nie ma. Kreśli jednak również scenariusz, w którym dostaje do poprowadzenia mecz o złoto mistrzostw świata 2026. Czy jego przewidywania sprawdzą się w rzeczywistości?

Słynny arbiter otwiera się także w wywiadzie na temat szacunku ze strony zawodników, braku pokory, chorej ambicji oraz dużych pieniędzy, które czekają na niego w Arabii Saudyjskiej. — Nie będę czarował, że nic się nie dzieje — przyznaje Marciniak.