NFL
Dziewulski o kulisach państwowej ochrony. Tak strzeżona jest Wrzosek

Władza nie przechodzi obojętnie obok nagonki na Ewę Wrzosek. Znana warszawska prokurator mierzy się potężnym hejtem w związku ze śmiercią Barbary Skrzypek. Politycy PiS wiążą ją z przesłuchaniem 66-latki w prokuraturze, do którego doszło kilka dni wcześniej. Sytuacja ta sprawiła, że Wrzosek zaczęła otrzymywać liczne groźby. Ich następstwem było przyznanie prawniczce państwowej ochrony. O tym, jak ona wygląda, opowiedział w “Fakcie” Jerzy Dziewulski, były policjant i osobisty ochroniarz prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. — Wszystko w zależności od miejsca zamieszkania ochranianej osoby. Nie zawsze funkcjonariusze siedzą w samochodzie — opisuje były funkcjonariusz.
Dziewulski o ochronie dla prok. Wrzosek. 4
Zobacz zdjęcia
Dziewulski o ochronie dla prok. Wrzosek.
Przypomnijmy. Barbara Skrzypek zmarła w sobotę, 15 marca. Kilka dni wcześniej, w środę 12 marca, była przesłuchiwana w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym spółki Srebrna i budowy tak zwanych dwóch wież. Przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadziła prok. Wrzosek. Politycy PiS, w tym lider partii Jarosław Kaczyński, uważają, że jest związek między przesłuchaniem Skrzypek a jej śmiercią
Prokurator Wrzosek wyjaśniła, że wniosek o zapewnienie jej ochrony wiąże się z niezliczoną liczbą kierowanych wobec niej gróźb karalnych. — I nawoływania do popełnienia przestępstw na moją szkodę, w tym niewyobrażalnej kampanii hejtu i nienawiści, inspirowanej przez osoby publiczne i polityków — przekazała Polskiej Agencji Prasowej prokurator.
W mojej ocenie, w świetle wiedzy, którą już dziś mamy, łączenie przesłuchania, które miało miejsce w środę, ze zgonem, który nastąpił trzy dni później, jest przekroczeniem granic przyzwoitości. Tym bardziej że od momentu przesłuchania do soboty nie padło ani jedno słowo zastrzeżenia co do przeprowadzonej czynności. Widzimy dziś jak na dłoni całą machinę manipulacji i dezinformacji, która służy podważaniu zaufania do instytucji państwowych
— napisał na X minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar.
