Prokurator Wrzosek odpowiada na zarzuty ws. śmierci Skrzypek. “Podejmę kroki prawne”

Prokurator Ewa Wrzosek po raz kolejny zareagowała na szerzące się insynuacje, jakoby śmierć Barbary Skrzypek — wieloletniej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego — była związana z przesłuchaniem w sprawie tzw. “dwóch wież”. “Informuję, że wobec wszystkich osób kierujących wobec mnie groźby karalne i pomówienia (…) podejmę zdecydowane i adekwatne kroki prawne” — zapowiedziała.

Śmierć Barbary Skrzypek, którą w sobotę wieczorem potwierdził Jarosław Kaczyński, wywołała ogromne kontrowersje. Na antenie Telewizji Republika, a później także na portalu X, politycy prawicowej opozycji sugerowali, że do zgonu związanej z PiS urzędniczki przyczyniła się prokurator Ewa Wrzosek. Skrzypek została okrzyknięta “ofiarą reżimu Tuska”, a według prawicowej narracji do śmierci doszło po pięciogodzinnym przesłuchaniu. Barbara Skrzypek zmarła jednak po trzech dniach od wizyty w prokuraturze.

Informuję, że wobec wszystkich osób kierujących wobec mnie groźby karalne i pomówienia sugerujące, że śmierć Pani Barbary Skrzypek pozostaje w związku przyczynowo — skutkowym z czynnością przesłuchania Jej w charakterze świadka w toku prokuratorskiego śledztwa dot. tzw. dwóch wież, pochodzące tak od , jak i od osób publicznych haniebnie wykorzystujących Jej śmierć w sposób instrumentalny — podejmę zdecydowane i adekwatne kroki prawne” — zapowiedziała na portalu X Ewa Wrzosek.

W sobotnim pasku Telewizji Republika można było przeczytać, że śmierć Barbary Skrzypek to “tragiczny finał prześladowań bodnarowców Tuska”. Szef Republiki Tomasz Sakiewicz napisał zaś, że Skrzypek jest “pierwszą ofiarą śmiertelną reżimu 13 grudnia”. Z kolei Oskar Szafarowicz, młody działacz PiS, twierdzi, że kobieta zmarła “po pięciu godzinach przesłuchania w bodnarowskiej neo-prokuraturze”, pomijając przy tym fakt, że do śmierci Skrzypek doszło trzy dni później.