NFL
Pierwsza taka egzekucja od lat. Bał się krzesła elektrycznego i zastrzyku. Sam wybrał rodzaj stracenia

Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Wydarzenia Sam wybrał rodzaj stracenia. Bał się krzesła i zastrzyku
Pierwsza taka egzekucja od lat. Bał się krzesła elektrycznego i zastrzyku. Sam wybrał rodzaj stracenia
Anna Orłowska
Anna Orłowska
Dziennikarka działu Wydarzenia Fakt
Data utworzenia: 8 marca 2025, 9:33.
Udostępnij
W 2001 r. został skazany na karę śmierci za zamordowanie rodziców swojej dziewczyny. Brad Sigmon sam wybrał sposób, w jaki zostanie stracony. Przed egzekucją zażyczył sobie specjalny posiłek. Wziął potrójną porcję, żeby podzielić się z innymi więźniami.
Sigmon jest pierwszym rozstrzelanym skazańcem od 15 lat. 6
Zobacz zdjęcia
Sigmon jest pierwszym rozstrzelanym skazańcem od 15 lat. Foto: Shannon Stapleton/Reuters, South Carolina Department of Corrections / AFP
To była pierwsza kara śmierci przez rozstrzelanie wykonana w USA od 15 lat. 67-letni Amerykanin został stracony w piątek o godz. 18.05 w zakładzie karnym Broad River Correctional Institution w Columbii w Karolinie Południowej. Egzekucja została zrelacjonowana z najdrobniejszymi szczegółami.
Do wykonania egzekucji zgłosiło się trzech ochotników. “Sigmon, ubrany w czarny kombinezon, był przywiązany do krzesła bez podłokietników, a do jego klatki piersiowej wisiała biała tarcza z czerwonym środkiem. Jego głowę przytrzymywały paski biegnące przez brodę i czoło” — relacjonuje Daily Mail. “O godzinie 18.01 był już przypięty pasami, gdy podniesiono kurtynę, ukazując widzom salę egzekucji” — donosi dziennik.
O godz. 18.03 skazańcowi założono na głowę czarny kaptur. Skazany przestępca miał spojrzeć na pokój świadków, wypowiedział ostatnie słowa do swojego prawnika i doradcy duchowego. Egzekutorzy strzelali przez otwory w ścianie. Nie byli widoczni dla świadków oddzielonych od skazańca kuloodporną szybą. Na kilka sekund przed wydaniem rozkazu otwarcia ognia wziął dwa głębokie oddechy.
Trzej ochotnicy strzelili z karabinów z odległości 15 stóp prosto w serce więźnia. Minutę później do Sigmona podszedł lekarz. Badał więźnia przed ok. 90 sekund. O godz. 18.08 ogłosił zgon. Świadkami egzekucji byli trzej członkowie rodzin ofiar, Davida i Gladys Larke
Do krwawej zbrodni, za którą został skazany Sigmon, doszło w 2001 r. 43-letni wówczas Amerykanin zatłukł na śmierć kijem bejsbolowym rodziców swojej byłej dziewczyny. To miała być zemsta za to, że ich córka z nim zerwała.
Adwokat Sigmona opowiedział, jak wyglądał ostatni posiłek jego klienta. 67-latek zdecydował się zamówić trzy wiadra Kentucky Fried Chicken, aby móc podzielić się nim z innymi więźniami oczekującymi na wykonanie kary śmierci. Sam zjadł cztery kawałki smażonego kurczaka, zieloną fasolkę, puree ziemniaczane z sosem, ciasteczka, sernik i wypił słodką herbatę. Do ostatniej chwili miał nadzieję, że do egzekucji nie dojdzie. Jego apelacja została odrzucona zaledwie kilka godzin przed egzekucją.
Obrońca 76-latka ujawnił też, dlaczego jego klient wybrał egzekucję przez rozstrzelanie. Chciał uniknąć krzesła elektrycznego, ponieważ “spaliłby się i ugotował żywcem”. “Gdyby zdecydował się na śmiertelny zastrzyk, ryzykowałby długotrwałą śmierć, jakiej doświadczyło trzech mężczyzn straconych w Południowej Karolinie od września — trzech mężczyzn, których Brad znał i o których się troszczył — którzy pozostali przy życiu, przywiązani do noszy, przez ponad dwadzieścia minut” — tłumaczył Bo King.
Przeciwnicy kary śmierci protestowali przed więzieniem, w którym stracono Sigmona. Na transparentach można było odczytać takie hasła, jak np. “Każde życie jest cenne”. Domagali się, by zamienić karę śmierci dla 67-latka na dożywocie. W liście do gubernatora Karoliny Południowej napisali, że Sigmon “był wzorowym więźniem, któremu strażnicy ufali i który każdego dnia pracował, aby odpokutować za zabójstwa, a także, że popełnił zabójstwa, ponieważ zmagał się z ciężką chorobą psychiczną”. Gubernator Henry McMaster nie zdecydował się na ułaskawienie.
