NFL
Vinicius nie wytrzymał! Cały stadion widział jego prowokację

Trwała jeszcze dogrywka, a Vinicius Junior już zaczął wojnę z kibicami Atletico. Gdy ci zaczęli obrażać go po zmianie, pokazał im, ile razy Ligę Mistrzów wygrywali Królewscy, a ile ich klub. Na tym się jednak nie skończyło. Po wygranej serii rzutów karnych Brazylijczyk znów sprowokował fanów Rojiblancos.
Wystarczyło kilkadziesiąt sekund, by Real Madryt stracił gola w i całą zaliczkę z pierwszego meczu z Atletico! A potem przez 120 kolejnych minut gole nie padły i wielki hit musiały rozstrzygnąć rzuty karne. W nich doszło do kuriozalnej sytuacji z Szymonem Marciniakiem w roli głównej, a ostatecznie znów triumfowali Królewscy! Goście mogli zrobić krok w stronę awansu już wcześniej, ale wówczas fatalnie przy wykonywaniu jedenastki pomylił się Vinicius Junior. Brazylijczyk później został zmieniony i… skupiał się na prowokowaniu kibiców.
Fani Atletico przygotowali na ten mecz piłki plażowe, a to była zagrywka skierowana właśnie w stronę Viniciusa. W ten sposób chcieli pokazać, że Brazylijczyk nie wygrał Złotej Piłki i może liczyć tylko na taką jej odmianę. A później było tylko goręcej. 24-latek zmarnował rzut karny, dzięki czemu trybuny wybuchły radością. To był jednak dopiero początek prowokacji.
Najpierw doszło do nich, gdy Vinicius Junior został zmieniony pod koniec drugiej połowy dogrywki. Wówczas starł się z kilkoma kibicami Atletico i postanowił im przypomnieć, że jego klub wygrał Ligę Mistrzów 15 razy, a Rojiblancos wciąż ani razu.
A jakby tego było mało, to już po wygranej serii rzutów karnych Brazylijczyk położył na murawie swoją kurtkę i wskazywał na herb Królewskich, by jeszcze bardziej rozwścieczyć kibiców Atletico.
Real Madryt awansował do ćwierćfinału i zagra w nim z Arsenalem, który w dwumeczu rozbił PSV 9:3. Pierwsze mecze tej fazy zostaną rozegrane 8 i 9 kwietnia 2025, a rewanże odbędą się tydzień później.
