Minister stanowczo odpowiada przyszłemu ambasadorowi. “Nigdy się na to nie zgodzę”

Krzysztof Gawkowski w stanowczych słowach odpowiedział na groźby nominowanego na ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose’a pod adresem polskiego rządu. — Opowiadanie o tym, że jakikolwiek polityk czy szef korporacji może powiedzieć innemu państwu, że “nie masz prawa nad czymś pracować legislacyjnie”, to jest chore — mówi minister cyfryzacji na antenie Radia ZET. Podkreśla przy tym, że nie zamierza się wycofywać z propozycji uchwalenia nowego podatku, który płaciłyby największe firmy technologiczne.

Gawkowski na antenie Radia ZET zaznacza, że konsultacje różnych projektów są rzeczą normalną. — Wielkie korporacje nie tylko amerykańskie, ale światowe, zarabiają i na Polsce, i innych państwach — mówi minister cyfryzacji.

Opowiadanie o tym, że jakikolwiek polityk, czy szef korporacji może powiedzieć innemu państwu, że “nie masz prawa nad czymś pracować legislacyjnie”, to jest chore. Stawianie na głowie demokracji. Na to nigdy się nie zgodzę jako człowiek Lewicy i członek tego rządu — grzmi Gawkowski.

Minister cyfryzacji w stanowczych słowach odniósł się do wpisu opublikowanego przez nominowanego na stanowisko ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose’a. “Wprowadzenie podatku cyfrowego zaszkodzi Polsce i relacji z USA, a prezydent Trump dokona odwetu” — pisał Amerykanin.

Dziwię się, że pan ambasador zaczyna, jeszcze nie swoją kadencję, ale swoje komunikowanie ze społeczeństwem polskim, mówiąc, że czegoś polskiemu rządowi nie można, albo wręcz nakazuje, że powinniśmy się z tego wycofać. Ten czas, w którym jakiekolwiek państwo, nawet mocarstwo uważa, że ktoś będzie lennem innego państwa, skończył się — mówi Gawkowski.