Darek zrobił spektakl w biurze na Wiejskiej. Sam się zakuł w metalowe bransoletki i dzierżył w dłoni wielki plakat Donka [wideo i memy]

Dariusz Matecki w Sejmie zrobił istne przedstawienie. Najpierw z mównicy sejmowej sam zakuł się w kajdanki, aby następnie stwierdzić, że to rządzący chcą mieć posła w metalowych bransoletkach. Później o wszystko obwinił obecny rząd, na czele z Donaldem Tuskiem, a także przemawiał przez krótką chwilę po angielsku, aby wysłać wiadomość do świata, że on Polsce ma zostać zamknięty w więzieniu za to, że jest posłem opozycji. Zdjęcie zakutego w kajdanki Mateckiego stało się prowodyrem memów.

W zeszłą środę w Sejmie odbyła się 3,5 godzinna dyskusja na temat odebrania immunitetu posłowi Prawa i Sprawiedliwości, Dariuszowi Mateckiemu, który ma zostać oskarżony o sześć przestępstw w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i jego pracy, a dokładniej braku pracy w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.

Darek zrobił spektakl w biurze na Wiejskiej. Sam się zakuł w metalowe bransoletki i dzierżył w dłoni wielki plakat Donka [wideo i memy]
Patrycja Krzeszowska

Darek zrobił spektakl w biurze na Wiejskiej. Sam się zakuł w metalowe bransoletki i dzierżył w dłoni wielki plakat Donka [wideo i memy]

Dariusz Matecki w Sejmie zrobił istne przedstawienie. Najpierw z mównicy sejmowej sam zakuł się w kajdanki, aby następnie stwierdzić, że to rządzący chcą mieć posła w metalowych bransoletkach. Później o wszystko obwinił obecny rząd, na czele z Donaldem Tuskiem, a także przemawiał przez krótką chwilę po angielsku, aby wysłać wiadomość do świata, że on Polsce ma zostać zamknięty w więzieniu za to, że jest posłem opozycji. Zdjęcie zakutego w kajdanki Mateckiego stało się prowodyrem memó

Dariusz Matecki zrobił spektakl w biurze na Wiejskiej. Sam się zakuł w metalowe bransoletki
W zeszłą środę w Sejmie odbyła się 3,5 godzinna dyskusja na temat odebrania immunitetu posłowi Prawa i Sprawiedliwości, Dariuszowi Mateckiemu, który ma zostać oskarżony o sześć przestępstw w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i jego pracy, a dokładniej braku pracy w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.

REKLAMA
Sam zainteresowany zorganizował spektakl na mównicy sejmowej. Nie tylko nie czuje się winny temu, co mu się zarzuca, ale stwierdził też, że to jest brudna rozgrywka polityczna, która ze sprawiedliwością nie ma nic wspólnego.

W pewnym momencie założył sobie nawet kajdanki, aby pokazać, że on nie obawia się przyszłości i nigdzie nie ucieka. Oczywiście nie brakło też nawiązania do obecnego premiera rządu Donalda Tuska:

Chcecie w TVN-ie posła w kajdankach. Proszę bardzo, będziecie mieć posła w kajdankach. (…) Niech ten obrazek stanie się symbolem tego, do czego zmierza Polska. Niech każdy zobaczy, czym się stało państwo pod rządami Donalda Tuska.

Po czym dodał, że każda dyktatura kiedyś upadnie. Później przeszedł na język angielski i wystosował “wiadomość do świata”

Poseł PiS w krótkim międzynarodowym przemówieniu stwierdził, że chcą go zamknąć w więzieniu za niewinność, tylko, dlatego że jest politykiem opozycji. Później dodał, że to nie jest sprawiedliwość, lecz atak polityczny, a Tusk, demokraci Joego Bidena, państwo niemieckie i fundacje George’a Sorosa niszczą demokrację. Jak można było usłyszeć w Sejmie:

Stoję przed wami w kajdankach w polskim parlamencie. Jestem posłem opozycji i chcą mnie za nic wtrącić do więzienia. To nie jest sprawiedliwość, a atak polityczny. Rząd Donalda Tuska, wspierany przed Demokratów Joego Bidena, państwo niemieckie i fundacje George’a Sorosa niszczy demokrację.

Później stwierdził, że się nie podda:

My się nie poddamy. Jeżeli Ameryka potrafi odpowiedzieć, to my też. Uczyńmy Europę znowu wielką.

Tę sytuację można zobaczyć na nagraniu przedstawionym poniżej. Wideo pochodzi z konta X Magdy Gibbson.

Następnie Dariusz Matecki wyciągnął plik dokumentów i stwierdził, że są one dowodami na jego pracę:

To jest moje 300 stron nicnierobienia w Lasach Państwowych. Zakresy czynności, dziesiątki delegacji, spotkań, cała obsługa mediów społecznościowych.

Na sam koniec odniósł się także do Funduszu Sprawiedliwości:

Był przeznaczony nie tylko na pomoc pokrzywdzonym, ale także na działania edukacyjne czy zapobiegawcze. Potwierdził to Sąd Najwyższy. Podstawą rzekomego wyłudzenia są trzy projekty, które faktycznie były realizowane.