NFL
Unika mediów, teraz zrobiła wyjątek. Marta Kaczyńska pierwszy raz od dawna pojawiła się publicznie

Wczoraj odbyła się konferencja Karola Nawrockiego, na której pojawiła się dawno niewidziana Marta Kaczyńska. Na tym jednak nie koniec, ponieważ wygłosiła przemowę. Jak zaprezentowała się córka Lecha i Marii Kaczyńskich? Tak ekspertka skomentowała jej wystąpienie.
Wczoraj Marta Kaczyńska pojawiła się ka konferencji Karola Nawrockiego, która odbywała się w hali Transcolor w podwarszawskich Szeligach. Córka byłej pary prezydenckiej wygłosiła również mowę, w której wspomniała o zmarłych rodzicach. „Ja osobiście dla siebie, dla moich dzieci i dla nas wszystkich, chciałabym, aby Polska trwała jako dumny, wolny, suwerenny i niepodległy kraj. Dlatego w najbliższych wyborach oddam swój głos na Karola Nawrockiego”, wyznała.
Marta Kaczyńska postawiła tym razem na czerwony garnitur. „Dawno nie spotkałam się z tak dobrym garniturem. Jeden z ładniejszych, jakie w ogóle widziałam. Dobrze skrojony garnitur zawsze jest opłacalną inwestycją. A jeszcze gdy połączymy to z kolorem sezonu i modnym fasonem spodni, mamy idealną bazę do stylizacji”, mówi Ewa Rubasińska-Ianiro w rozmowie z „Faktem”.
Stylistka dodała również: „Jeżeli chodzi o koszulę, wybór też jest dobry, bo przy takich klasycznych, taliowanych garniturach, spód także musi być dobrze dopasowany, żeby nie tworzył chaosu. Taka prosta koszula jest dobrym wyborem. Jeśli chcemy trochę zaszaleć, możemy zamiast gładkiej, włożyć wzorzystą”, zaznacza. „Moda z ubiegłego roku na strój sekretarki w ołówkowej spódniczce i koszuli już przeminęła, teraz stawiamy na strój prezeski!”, kontynuuje ekspertka.
Nie zabrakło jednak drobnych wpadek. „Pani Marta trochę zrezygnowała z konsekwencji w swoim stroju i to w połowie drogi. Koszulę powinna albo zapiąć pod samą szyję i wtedy dać wrażenie stroju typowo biznesowego, albo rozpiąć o jeden guzik więcej, by stylizacja była bardziej kobieca, a jednocześnie profesjonalna. A tak “na pół gwizdka”, to trochę ten wizerunek nie ma takiej siły komunikacji”, słyszymy. „Jeżeli spod spodni wystaje choć trochę stopy, a zakładamy i czarny but i czarną rajstopę lub skarpetkę, to trochę obciąża to sylwetkę. W przypadku Marty akurat nie ma mowy o jakiejś deformacji tej sylwetki, bo jest bardzo drobna, ale jeśli ktoś nie ma figury jak z wybiegu, to trzeba na to uważać. By nadać lekkości, lepiej wybrać naturalny kolor rajstop. To zrównoważy górę z dołem”, kwituje.
