Connect with us

NFL

Ojciec Natalii Kukulskiej dla córki ożenił się po raz drugi. „Nie udało się to”

Published

on

Nigdy o tym nie mówiliśmy, ale skoro przeżyliśmy razem 25 lat, możemy przyznać – uczciwie – że nasze wspólne życie nie zawsze było sielanką. Były kryzysy. Były trudne momenty. Oczywiście wolelibyśmy, by ich nie było, ale w pewnym sensie one nas też zbudowały”.
Natalia Kukulska i Michał Dąbrówka w niezwykłej rozmowie o miłości, małżeństwie i muzyce, która ich połączyła, a potem… próbowała rozdzielić.

Michał: Wychowałem się w Łaskarzewie, małym mieście niedaleko Garwolina, gdzie mieszkała nasza liczna rodzina. Pamiętam z dzieciństwa wielkie rodzinne imprezy i podświadome uczucie, że rodzina to nadrzędna wartość. Moi rodzice brali czynny udział w życiu społecznym i kulturalnym miasta. Ojciec miał zespół, który grał na okolicznych imprezach, zabawach i weselach. Mama, a wcześniej babcia śpiewały w chórze kościelnym, a dziadek grał na mandolinie i akordeonie.

Czyli muzyczną pasję masz w genach.

Michał: Nawet ostatnio dogrzebałem się do kaset dyktafonowych, na których mój dziadek nagrał 126 piosenek. Miał wtedy prawie 90 lat i wszystkie zaśpiewał z pamięci. Chociaż jestem jedynakiem, wychowałem się z ciotecznym rodzeństwem i wiedziałem od dziecka, że rodzina to baza.

Natalia: Ja też to wiedziałam, choć moja sytuacja była zupełnie inna. Tata po śmierci mamy szukał miłości. Nawet sam o sobie mówił, że jest „poszukiwaczem” (śmiech). Szukał też kobiety, która stworzyłaby dla mnie dom. Nie udało się to. Ożenił się, ale to małżeństwo było dla mnie antymodelem rodziny. I widząc, jak tata cierpi, miałam w głowie, że moja rodzina i dom taki być nie może. Dla mnie rodzina to baza wyjściowa, bliskość i poczucie bezpieczeństwa. Jako artystka jestem osobą poszukującą, odważną. Nie boję się eksperymentów…

…co pokazałaś nieraz, robiąc muzyczne i wizerunkowe wolty…

Natalia: …ale kiedy wali się ta podstawa, nie umiem pisać piosenek. Strach mnie paraliżuje i nie widzę sensu pracy. Owszem, zbieram te emocje, refleksje i po czasie daję im ujście w tekstach. Można znaleźć ich sporo na albumie „Dobrostan”. Bo droga do dobrostanu bywa kręta. Mówi się, że największe dzieła powstają, kiedy ludzie są nieszczęśliwi. To w żadnym stopniu mnie nie dotyczy. Ja tak nie mam.

– Masz więc szczęście, bo na brak weny nie narzekasz…

Natalia: Nigdy o tym nie mówiliśmy, ale skoro przeżyliśmy razem tyle lat, możemy przyznać – uczciwie – że nasze wspólne życie z Michałem nie zawsze było sielanką. Media podkreślają, że taki staż to wyczyn, zwłaszcza w naszej branży, świecie show-biznesu, i często dają nas za przykład idealnej pary. Ale były kryzysy. Były trudne momenty. Oczywiście wolelibyśmy, by ich nie było, ale w pewnym sensie one nas też zbudowały. Jesteśmy razem 25 lat. Większość naszych znajomych par rozstała się po drodze. Było to trudne, bo przyjaźniliśmy się, tworzyliśmy wakacyjne paczki, nasze dzieci się przyjaźniły i teraz, kiedy się spotykamy, powstają pewne niezręczności.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247