NFL
9-letni chłopiec z Prusic nie żyje po tragedii rodzinnej
Stało się najgorsze. 9-letni chłopiec z Prusic na Dolnym Śląsku, postrzelony przez własnego ojca, zmarł w szpitalu. Do tragedii doszło 18 marca, gdy funkcjonariusz Służby Więziennej zabił teściową, postrzelił dzieci i próbował popełnić samobójstwo. Szpital potwierdził śmierć dziecka.
Domowa strzelanina w podwrocławskich Prusicach,5
Zobacz zdjęcia
Domowa strzelanina w podwrocławskich Prusicach, Foto: Krzysztof Zatycki / AGENCJA Wyborcza .pl
Według doniesień dziennikarki “Radia ZET” Grażyny Wiatr, chłopiec nie przeżył obrażeń zadanych przez ojca. Dziecko zostało postrzelone w głowę.
Po tragedii mężczyzna próbował odebrać sobie życie. Obecnie przebywa w szpitalu w stanie krytycznym.
Zarówno mężczyzna, jak i jego żona byli zatrudnieni w Służbie Więziennej. Według nieoficjalnych informacji “Wyborczej” pracowali we wrocławskim zakładzie karnym przy ul. Kleczkowskiej oraz w jego filii na ul. Fiołkowej. Kobieta pełniła funkcję wychowawcy, natomiast jej mąż służył w specjalnej jednostce przeznaczonej m.in. do tłumienia buntów w więzieniach. Para była w trakcie rozwodu.
W momencie strzelaniny Adam Sz. znajdował się na kilkudniowym urlopie. Posługiwał się bronią prywatną. W służbie pracował od 17 lat.
